Zgadzam się z Tobą, jednak od siebie dodałabym jeszcze, że szczęśliwy pies to zmęczony i... Najedzony pies. Od kilku miesięcy tresuję moją Mikę, która ma już oprawie dwa lata. Moja psina to bardzo pilna uczennica, za poprawne wykonanie komend zawsze nagradzam ją zdrowymi przekąskami. Regularnie kupuję również suszone gryzaki naturalne - Mika przepada zwłaszcza za suszonymi przełykami wołowymi. Od kiedy dokarmiam ją tymi suszonymi specjałami, sierść mojej czworonożnej przyjaciółki lśni jak nigdy.
A ja tam uważam, że szczęśliwy pies, to przede wszystkim... Zadbany pies. :) Kocham wszystkie psy, praktycznie od zawsze wiedziałam o tym, że to właśnie z nimi wiążę swoją przyszłość. Choć ostatecznie nie udało mi się zostać weterynarzem, to jednak niedawno pomyślnie ukończyłam kurs strzyżenia psów w Krakowie, który upoważnia mnie do założenia własnego salonu fryzjerskiego dla czworonogów.
Śliczny psiak :)
OdpowiedzUsuńDzięki - i też bardzo kochany :)
UsuńWierzę - psy to świetni kompani i przyjaciele :) uwielbiam psiaki - niestety mojego już od kilku lat nie ma - ale są wspomnienia :)
UsuńMoże pora na kolejnego. Ja od najmłodszych lat mam psa i nie wyobrażam sobie życia bez nich
UsuńMoże kiedyś :) Aktualnie moja praca i warunki mieszkaniowe nie pozwalają na to by mieć pupila - siedziałby ciągle sam.. szkoda zwierzaka.
UsuńBardzo mnie cieszy takie mądre podejście. Pozdrawiam
UsuńPrzepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam
UsuńPrzepiękne zdjęcia. Pies wspaniały :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam
UsuńZgadzam się z Tobą, jednak od siebie dodałabym jeszcze, że szczęśliwy pies to zmęczony i... Najedzony pies. Od kilku miesięcy tresuję moją Mikę, która ma już oprawie dwa lata. Moja psina to bardzo pilna uczennica, za poprawne wykonanie komend zawsze nagradzam ją zdrowymi przekąskami. Regularnie kupuję również suszone gryzaki naturalne - Mika przepada zwłaszcza za suszonymi przełykami wołowymi. Od kiedy dokarmiam ją tymi suszonymi specjałami, sierść mojej czworonożnej przyjaciółki lśni jak nigdy.
OdpowiedzUsuńA ja tam uważam, że szczęśliwy pies, to przede wszystkim... Zadbany pies. :) Kocham wszystkie psy, praktycznie od zawsze wiedziałam o tym, że to właśnie z nimi wiążę swoją przyszłość. Choć ostatecznie nie udało mi się zostać weterynarzem, to jednak niedawno pomyślnie ukończyłam kurs strzyżenia psów w Krakowie, który upoważnia mnie do założenia własnego salonu fryzjerskiego dla czworonogów.
OdpowiedzUsuń