niedziela, 1 maja 2016

Po nocnych łowach

Uwielbiam poranne przechadzki w ogrodzie. Jeśli nie mam aparatu ze sobą to zawsze mogę po niego wrócić jeśli znajdzie się jakiś zakątek z ładnym światłem. Dzisiaj spotkałam Nermala, naszego kota, wygrzewającego się w porannym słońcu.




7 komentarzy: